2/22/2012

some favourite items from my wardrobe




 Klasyczna, zielona (?) koszula oraz bluzka w groszki to moje ulubione rzeczy, które znalazłam w ciucholandzie. Natomiast tą uroczą, białą bluzkę ukradłam z szafy cioci ;)

 This classic green (?) shirt and the polka-dot blouse are from second-hand. The third item, pretty white blouse my aunt found in her wadrobe a few days ago and gave it to me, yeaaaay ;)


 Okulary zakupione w sklepie vintage już ponad rok temu w Łebie.
 This crazy sunglasses I bought over a year ago in some vintage store. 


 

 No i moje ukochane paski!
 And my fav belts!

MUSIC: Money by The Drums

2/20/2012

grizzly bear




(second-hand scarf, second-hand white sweater, my mom's brown sweater, basic trousers, humanic shoes and vintage sheepskin coat)

 Zdjęcia te zostały zrobione praktycznie tydzień temu, kiedy to robiło się zimno na samą myśl o wyjściu na zewnątrz. Zaopatrzona w dwa grube swetry, baardzo ciepły kożuch oraz dziesięć innych warstw być może wyglądałam jak grizzly, ale przez 40 minut usiłowania zrobienia zdjęcia, które mogłoby ujrzeć światło dzienne nie zamieniłam sie w kostkę lodu ;) Na szczęście dzisiaj mój termometr wskazuje aż 3,7 °C, słońce jako-tako świeci, więc nareszcie jest czas aby bez obaw przekroczyć próg ukochanego pokoju.
  
 These photos were taken almost one week ago, that's why I'm wearing two warm sweaters and big sheepskin coat (which reminds me of a grizzly bear ;)). Well, right now sun's shining so it's finally time to go outside!

MUSIC: Slow by Grouplove (yes, that's because of Gossip Girl;))

2/13/2012

flash delirium


 (vintage sweater)

 Ten sweter to chyba najlepsza rzecz, która mi się trafiła w ciągu ostatnich tygodni. Jest olbrzymi, ciepły i ma idealny kolor. Dodajmy do tego pyszną malinową herbatę, ukochaną muzykę płynącą z głośników, farby, sprawnie działający komputer (nareszcie!) i ferie czas zacząć!

 This sweater is probably the best  I've ever had. It's so big, warm and cozy that I can wear it everywhere, especially when outside is -30 (sic!) °C.  Hot raspberry tea, favourite music, paints and finally well-working internet- and I don't need nothing else to start winter holidays!





MUSIC: MGMT.  <3